Buty na talerzu

  1. Home
  2. PORADNIK
  3. Buty na talerzu

Czyż nie jest tak, że dbamy o swój wygląd ? Stajemy przed lustrem, poprawiamy makijaż czy fryzurę. Lubimy spacerować po butikach w wielu centrach handlowych przymierzając i dopasowując do pozostałej części garderoby np. modne buty.Jeśli jesteś mężczyzną lub tak zwanym samcem alfa, to zapewne teraz nie zgodzisz się ze mną. Lubisz jednak oglądać w salonie najnowsze modele samochodów lub myszkować w sklepie z elektroniką. Oczywiście nie wymieniam tu dokładnie naszych ulubionych marek, wzorów, kolorów itd. Każdy ma indywidualne postrzeganie dowolnych przedmiotów.

A co się dzieje z takim starannie i z  mozołem wyszukanym przedmiotem ? Zapewne go kupujesz i nie ma tu znaczenia, czy zakup jest impulsywny, czy dokładnie przemyślany i przeanalizowany finansowo. Co do finansów to już inna historia. Każdy kupuje jak go stać, lub go nie stać.

No więc  (tak wiem nie zaczyna się tak zdania) jak już kupiliśmy ten upatrzony i wymarzony gadżet, to zazwyczaj dbamy o niego. Jeśli są to np. tytułowe buty, to zapewne przy zakupie sprzedawca zaproponował ci dodatkowe akcesoria. Mogą to być specjalne i dedykowane do tego rodzaju obuwia czyściki, pasty lub kremy. Mogą też być dodatkowe markowe sznurowadła dające indywidualny wygląd. Wiesz, że w taki sposób zadbasz o te swoje buty i przedłużysz im żywotność. Kupując np. elektronikę lub inny zaawansowany sprzęt zapewne sięgasz też do instrukcji obsługi i poznajesz jego możliwości oraz zastosowania. Nie eksperymentujesz z innym rodzajem zasilania, nie sprawdzasz czy TV jest wodoodporny itd.

A co jeśli kupiłeś np. auto ?

Zapewne masz dokładne rozeznanie, że oprócz dodatkowego wyposażenia możesz dokupić pakiet tuningowy. Jeździsz do serwisu na wymianę płynów i przeglądy okresowe. Myjnia też ci zapewne nie jest obca. Wszystko to znasz z otrzymanej instrukcji obsługi i użytkowania. W takich książeczkach ktoś mądry napisał jaki typ olej do silnika musisz wlać, a jaki rodzaj paliwa do zbiornika.

Nie zrobisz niczego głupiego bo to ma swoje następstwa i często prowadzi do zniszczenia pojazdu ! 

Jednym słowem szalenie dbamy o te nasze dobra nabyte. Staramy się przedłużyć im świeżość i doskonały stan do granic możliwości danego sprzętu. Wydajemy na te nasze tytułowe buty dość spore pieniądze, wszystko w imię naszego samopoczucia (czytaj szpanu, lansu, jak sam uważasz). Auto też nie zawsze służy tylko i wyłącznie jako środek transportu. Fajnie jest podjechać pod knajpkę „wypasioną bryką” i trochę się „powozić zanim wejdziemy do lokalu na kolacyjkę.

I  tu dochodzimy do sedna sprawy czyli „butów”.

Umiesz dbać o „swoje zabawki”. Wydajesz na  nie sporo kasy. Sam też jesteś dobrze ubrany. Ogólnie robisz chyba wszystko, aby twój wygląd jak i twoich gadżetów świadczył o tobie i twojej zaradności, oraz dbałości o detale.

Teraz zadam ci dość istotne pytanie:

Co robisz w takim razie ze swoim wnętrzem. Tak wnętrzem. Piszę w ten sposób jak o przedmiocie. Łatwiej ci będzie zrozumieć dalsze moje rozumowanie. Piszę dokładnie o twoim organizmie. CO ROBISZ ZE SWOIM ORGANIZMEM, ABY DZIAŁAŁ PRAWIDŁOWO ?

Czy dostarczasz odpowiedniego paliwa ?

Czy wykonujesz okresowe przeglądy tak jak w twoim aucie ?

Czy wreszcie znasz INSTRUKCJĘ OBSŁUGI  ?

Teraz zapewne zapytasz mnie jaka to instrukcja. Gdzie i kto ją widział. Kto ją rozdaje ( a może sprzedaje ? ). Jak rodzi się człowiek to nic nie dostaje od natury w formie pisemnej. Jak to jest że nic nam o tej instrukcji nie wiadomo ?

Tak jak w przypadku samochodu, telewizora lub np. telefonu zapewne możesz się dowiedzieć jak ten sprzęt działa, lub jakie ma funkcje nie czytając instrukcji więc po co ci instrukcja obsługi człowieka ? Zapewne w tych wszystkich wymienionych przypadkach (i tych nie wymienionych też ) dowiedziałeś się jak to działa od innych użytkowników, Nie masz jednak pewności, że ktoś inny obsługuje ten sprzęt prawidłowo. Jeśli w instrukcji auta wytwórca napisał, że olej wymieniamy co 20 000 km, to tak zapewne robisz. Nie sugerujesz się opinią kolegi, że wystarczy założyć większy filtr oleju, a samą wymianę robić co 50 000 km. Toż to głupota i doprowadzi do zniszczeń w aucie.

Otóż ludzie z własną instrukcją postępują INACZEJ JAK W OPISANYCH PRZYPADKACH. Od dawna na świecie jest spora grupa ludzi starająca się stworzyć taką instrukcję obsługi człowieka. Nie każdy z tych specjalistów wie co robi. Boimy się sami to weryfikować bo nie starcza nam wiedzy. Możemy natomiast wsłuchiwać się we własny organizm i na tej podstawie podejmować jakieś decyzje. Analogicznie jak w naszym aucie możemy nasłuchiwać stuków i zgrzytów świadczących o jakiś usterkach. Możemy starać się sami to naprawiać metodą prób i błędów. Gorzej jak te błędy przerodzą się w katastrofę. Z człowiekiem jest podobnie.

Najlepsza w takim wypadku jest konsultacja ze specjalistą. Powstaje więc zasadnicze pytanie:

Kto jest tym specjalistą i gdzie go szukać.

A co jak okaże się, że to jakiś szarlatan próbujący naciągnąć nas na kasę ? Może najlepiej iść do lekarza i przeprowadzić konsultację ? Nie jest to prosta i jednoznaczna odpowiedź. Postaram się jednak ją trochę przybliżyć w kilku prostych słowach.

Jak już wspomniałem na wstępie, wydajesz sporo kasy na gadżety. Umiesz o nie dbać i pilnować, aby działały dobrze i długo. Z człowiekiem jest podobnie, ale o tym nie wiesz.

Celowo piszę, że nie wiesz choć wydaje ci się że wiesz. Przecież czytasz różne mądre broszury, słuchasz mądrych audycji w radiu, czy TV. Masz internet i potrafisz odszukać interesujący cię temat. Jaką masz pewność, że to wszytko to ta właśnie poszukiwana instrukcja obsługi człowieka ? Jaka jest pewność, że nawet jak posklejasz tę pofragmentowaną wiedzę w jedną całość, to otrzymasz spójną, logiczną i sprawdzoną naszą instrukcję ?

Czyż nie jest tak, że co rusz natykasz się na „dobre rady” czego unikać w pożywieniu, a co jest dla ciebie zdrowe ? Często to impuls mody żywieniowej, a częściej to handel i przemysł wmawia nam za pośrednictwem pseudo specjalistów jak mamy jeść i żyć, gdzie to kupić i ile na to wydać.

My tu gadu-gadu a temat nam ucieka. Jak obiecałem już kilka zdań wcześniej, teraz postaram się wyjaśnić kto ma rację i jak rozpoznać opisanego już wcześniej szarlatana.

Jeśli wydaje ci się, że wszystko z tobą jest OK to nie oznacza, że tak właśnie jest. W człowieku przebiegają różne dość skomplikowane procesy życiowe. Nie mam zamiaru tu i teraz o tym pisać. Ważne że masz taką świadomość.

Otóż te procesy jeśli zachodzą spontanicznie i samoistnie zazwyczaj nie doprowadzają do stanów chorobowych. Jeśli natomiast posłuchałeś jednego z pseudo speców od instrukcji człowieka, to możesz doprowadzić do poważnej choroby. Analogicznie jest w opisywanym już samochodzie. Możesz sam starać się coś poprawić w swoim życiu, ale jaką masz pewność że nie doprowadzisz w taki sposób do katastrofy ?

W przypadku poważnych (mniej lub bardziej ) zmian w stanie zdrowia najlepiej udaj się do lekarza.

Lekarz to specjalista od dokładnej diagnozy i dobrania szybkiej oraz skutecznej metody leczenia. Zna się na dobrych, nowoczesnych metodach leczenia, wie jakie leki podać i w jakiej dawce. Lekarz jest potrzebny nam do szybkiej diagnozy i skutecznego leczenia danej jednostki chorobowej !

Napiszę jeszcze raz bo to dość istotne:

Lekarz jest potrzebny nam do szybkiej diagnozy i skutecznego leczenia danej jednostki chorobowej ! 

No ale my nie chorujemy teraz i lekarz nie jest teraz potrzebny. Zapewne tak właśnie powiedziałeś czytając powyższe zdanie.

Tak jak lekarz jest nam potrzebny w wypadku nawet drobnej awarii naszego organizmu, to w wypadku codziennej eksploatacji człowieka ( tak piszę dość technicznie, ale o tym już wcześniej wspomniałem że będę to robił celowo) musimy stosować się do normalnych zaleceń eksploatacyjnych tak jak przypadku pojazdu. Lejemy przecież do baku zalecany rodzaj paliwa, smarujemy dokładnie tym co zalecają specjaliści, myjemy nasz pojazd itd. Z człowiekiem jest tak samo.

I teraz coś o specjalistach. Od lat wiele niezależnych placówek badawczych, wielu naukowców, biologów, chemików itp specjalistów opracowało model żywieniowy. Piszę wcześniej o niezależnych placówkach i specjalistach, bo to dość istotne. Niezależny to znaczy nie opłacany przez przemysł i nie mający w tych badaniach ukrytego interesu ekonomicznego.

Jak w takim razie taki model wygląda. Jesteś niecierpliwy i już chcesz znać odpowiedź. Powoli, bo to nie takie proste. Proste jest tylko jak łykasz pigułki przepisane przez wspomnianego już lekarza i dodatkowo widzisz jak szybko przynoszą ulgę.

Cofnij się w swoich myślach do dawniejszych lat. Nie ograniczaj się w czasie. Zastanów się jak dawniej się żyło. Jakiego wieku ludzie  dożywali. Jak i dlaczego umierali. Co wtedy jedli, czym się zajmowali, jak pracowali itd.

Wymieniłem kilka aspektów wpływających na naszą jak i przodków kondycję. Jak sam już zauważyłeś to dość złożony proces, a każda z czynności jakie wykonujesz ma znaczenie. Spotkałeś się już ze stwierdzeniem, że „Życie kiedyś było prostsze” , lub „życie było łatwiejsze”. To w tych powiedzeniach jest właśnie zawarty cały sens.

Wprowadzając do naszego codziennego życia różne „nowinki” sami sobie je komplikujemy. Zatracamy czystość i przejrzystość pojmowania życia. To tak jak w wypadku naszego ukochanego pojazdu lejemy do zbiornika zamiast zalecanej benzyny – spirytus. Zapewne wiesz też że taki silnik przerobiony na gaz LPG też działa, ale jego trwałość jest niższa i awaryjność układu większa.

Mamy świadomość co się dzieje z silnikiem w aucie, a tracimy tą świadomość w przypadku własnego odżywiania. Sporo jest „dobrych wiadomości” jak urozmaicić jedzenie. Jak poprawić smak, wygląd, obniżyć wydatki zastępując pełnowartościowe składniki jakimiś zamiennikami niewiadomego pochodzenia.

Czemu do cholery nie kupisz butów z ładną cholewką i papierową podeszwą !

Tak samo jest z naszym życiem codziennym. Dbasz o buty (przykładowe auto i co tam chcesz ) bardzie niż o siebie. Do czasu kiedy tego nie zrozumiesz i nie zmienisz tego, to jesteś skazany na marną jakość swojego życia. W poprzednim blogu na mojej stronie pisałem już jak należy kupować produkty spożywcze, na co zwracać uwagę, co omijać szerokim łukiem.

Jednym słowem jesteś tym co zjesz. Dostarczaj więc takich składników jakie są dla ciebie przeznaczone. Nie jesteś krową, królikiem lub świnią ( a może jesteś, ale to nie temat na teraz ), jedz więc „ludzkie jedzenie”. Dieta człowieka powinna być zbilansowana w składniki potrzebne do budowy i regeneracji organizmu, jak również dostarczać odpowiedniego paliwa. Analogicznie do butów podeszwa też musi być wykonana z trwałych i ładnych materiałów, a samochód ma mieć zapewnione odpowiednie części zamienne i dobre paliwo w zbiorniku.

Jeśli nie wiesz co to znaczy „ludzkie jedzenie” to rozmawiaj ze specjalistami w tej dziedzinie. Specjalistami mającymi wiedzę opartą o wspomniane już badania z uwzględnieniem indywidualnych predyspozycji zdrowotnych i żywieniowych. Czytając mój blog zapewne już wyciągnąłeś pierwsze wnioski.

A i jeszcze jedna dość istotna sprawa na koniec. Wiesz co to tuning samochodu ? Wiesz też co to jest „wiejski tuning”. Dla nie wtajemniczonych w motoryzację podpowiem, że wiejski tuning to nieudane przeróbki powodujące oszpecenie pojazdu. Wiesz też jakie znaczenie mają np. sznurowadła w twoich butach i jak za ich pomocą można zmienić styl i wygląd butów.

Już się domyślasz o czym chciałem wspomnieć. O tuningu człowieka. Słowo tuning może tu mieć dobre jak i złe skojarzenia. Wiążę się to zapewne z filmami SF, ale nie ot to tu chodzi. Możesz poprawić swój stan zdrowia jak i sylwetkę poprzez wprowadzenie odpowiedniego wysiłku. Tak jak „dawniej żyło się lepiej” bo ludzie pracowali fizycznie, tak i obecnie możesz żyć lepiej poprzez zbilansowane odżywianie i wprowadzenie porcji sportu do codzienności.

Jeśli umiesz dbać o przedmioty to naucz się dbać o siebie. Pamiętaj, że TY jesteś najważniejszy, a nie samochód, telewizor, telefon, czy też tytułowe buty. Nie zaśmiecaj sobie głowy przypadkowymi tekstami o zdrowym żywieniu mającymi podtekst reklamowy.

Tak jak lekarz jest od leczenia, tak dietetyk jest od jedzenia, a trener od trenowania.0

Dodaj komentarz Zalogowano jako adminWylogować? Wymagane pola są oznaczone *