Dieta ma znaczenie

  1. Home
  2. PORADNIK
  3. Dieta ma znaczenie

Właściwie to nie lubię słowa „dieta”. Zazwyczaj używamy tego słowa do podkreślenia specjalnej metody żywienia. Idąc za słownikiem języka polskiego:

 "dieta «system odżywiania się polegający na dostosowaniu ilości i rodzaju pokarmu do potrzeb organizmu; też: w ogóle sposób odżywiania się» "

Tak naprawdę nie chodzi o dobór ilości i rodzaju składników. Zagadnienie jest o wiele bardziej złożone. Mówiąc najprościej, chodzi o przywrócenie równowagi organizmu poprzez naprawę metabolizmu.

Już czuję te komentarze pod wpisem. Trochę to zagmatwane, ale postaram się szybko jakoś wybrnąć i wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi.

Prawie całe nasze dotychczasowe życie jedliśmy po to aby nie czuć głodu, mieć energię do nauki, pracy itd. Wyrobiliśmy sobie nawyki żywieniowe, własne smaki i gust na talerzu. Nie zastanawialiśmy się do końca co jest dobre dla naszego organizmu. Oczywiście zawsze gdzieś w naszym przekonaniu i w naszej podświadomości kontrolowaliśmy to co mamy na talerzu.

Niestety najczęściej nasze wyobrażenie o słuszności składu pożywienia odbiega od tego co nam szkodzi lub pomaga.

Wracając do tytułu tego wpisu „dieta a sprawa polska” chcę wskazać nasze żywieniowe błędy narodowe.

Zapewne nie masz ochoty czytania całej długiej listy produktów. Nie mam nawet zamiaru tworzenia takiej listy. Przedstawię jedynie czego potrzebujemy. Co mamy w nadmiarze to już ty sam musisz zdecydować. W naszej wspaniałej kuchni zazwyczaj występują potrawy dość „ciężkie”. Określenie to pasuje do potraw ciężkostrawnych. Ja chcę jedynie wskazać co nam brakuje.

Brakuje nam przede wszystkim dobrych warzyw, białka wysokiej jakości i zdrowych tłuszczów.

Tak, tak mimo że to wszystko jest w naszej kuchni, to jakość i ilość jest całkiem rozjechana. Choć ziemniak to warzywo którego sporo spożywamy to nie oznacza, że na nim kończy się świat.

Co do samego ziemniaka to nie skreślajmy go z naszej diety. Na naszym talerzu musi być miejsce jeszcze na co najmniej 2-3 rodzaje innych warzyw. Wspaniale gdy te warzywa są przygotowane w różny sposób i tak zwane ” zielone”. Mogą być gotowane, pieczone, duszone, surowe.

Taki talerz musi zawierać jeszcze dobrej jakości białko. Najlepsze to białko zwierzęce i ryby. Kolor mięsa ma znaczenie pośrednie. Musimy jeść i białe i czerwone mięsa.

Coś dla wegetarian: jedynie białko zwierzęce pokrywa w stu procentach nasze zapotrzebowanie.

Trzeci składnik to zdrowe tłuszcze. I tu jest pewien klucz. Tłuszcze zwierzęce są zawsze zdrowe. Zawierają większość potrzebnych nam kwasów tłuszczowych w odpowiednich proporcjach. Do tego mamy tłuszcze roślinne. Z nimi jest jednak pewien problem. Nie wszystkie choć szeroko reklamowane nadają się do jedzenia. Aby nie narazić się lobby producentów, ominę ten temat wskazując na te pożądane. Są to: oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej z awokado. Chyba tyle wystarczy.

Nasuwa się pytanie, a ile tego jedzenia ma być w codziennym menu ? Przyjęta „zasada dłoni” określa, że mięsa zjadamy tyle co wielkość naszej dłoni, tłuszczy tyle co nasz kciuk, warzyw do pełnego talerza. Jeszcze raz przypominam pisząc o warzywach nie mam na myśli jedynie ziemniaków, ale całe bogactwo innych ciekawych produktów natury. Te ilości mają prawie idealne pokrycie w naszym zapotrzebowaniu. Nie musimy obawiać się o nadmiar kalorii.

Zapewne jeśli jesteś dociekliwy to znajdziesz gdzieś w MENU strony interesujące propozycje mięs, warzyw itd.

Jak to często bywa, mamy problem z określeniem proporcji składników. Za mało spożywamy też warzyw. Nie mamy urozmaiconego talerza. Na stołach królują potrawy zagęszczane mąką i śmietaną. Zupa to nasz narodowy przysmak.

Wspaniały aktor Wojciech Pszoniak w jednym z wywiadów powiedział, że był wychowany na tradycyjnej kuchni i ” Obiad bez zupy to obiad do dupy, a na obiad sama zupa to nie obiad tylko dupa”.

Za mało w takim razie spożywamy zup pod postacią kremów. Są przepyszne i w ten sposób łatwo „przemycić” niektóre mniej lubiane warzywa, ale niezmiernie potrzebne w diecie. Zupa jednak nie może być naszym głównym daniem. Jest jednym ze składników całego procesu żywieniowego. Jest uzupełnieniem naszego bilansu, tak jak pozostałe potrawy spożywane w ciągu całego dnia.

Tak jak już pisałem mam lekkie uczulenie na słowo „dieta”.  Chcę was przekonać do powrotu na drogę normalności. Zacznij jeść zdrowo a nie stosować diety. Coś co się stosuje nie do końca wchodzi w nawyk. Tu chodzi o wyrobienie zdrowych i prostych  nawyków żywieniowych.

I na koniec: każdy jest inny, ma swoje upodobania, smaki i przyzwyczajenia. Staraj się poruszać w zakresie zdrowych nawyków urozmaicając menu, wybierając produkty zalecane, jak najmniej przetworzone, naturalne i organiczne. Kontroluj zakupy pod kontem składu produktów. Unikaj tych z bogatą listą wypełniaczy, barwników i konserwantów. Szukaj produktów organicznych nie przetworzonych przez przemysł.

Dowiedz się więcej po rozmowie ze mną i analizie Twojego dotychczasowego modelu żywienia.